Oszukać przeziębienie

Śmiech, dieta i relaks, nowe metody zwalczania przeziębienia. W alternatywie do leków, zastrzyków i gorączki.

Jaki jest nasz stan zdrowia zależy od naszego stylu życia. Co wpływa na naszą kondycję i siłę naszego organizmu. Nie sztuką jest nałykać się tabletek na odporność i czekać na cudowne uzdrowienie. Ciepła czapka również nie wystarczy. To coś znacznie głębszego.

Tak na prawdę znów wszystko sprowadza się do odpowiednich nawyków. W zasadzie w każdym działaniu na rzecz naszego zdrowia, ciała, naszego samopoczucie mają znaczenie nasze nawyki i to jak „się prowadzimy”. Rzecz jasna w przypadku zabiegania o uodpornienie się nawyki te są inne, niż te które nabywamy np. odchudzając się. Jednak dotykają one często podobnych sfer.

Zacznijmy od tego, że by nasz organizm był silny i sprawny – musi mieć naładowane baterie. Tak samo jak nasz telefon czy komputer. Bez baterii nic nie będzie działać poprawnie, wydajnie o ile w ogóle jest jej na tyle wystarczająco, by mówić o działaniu. Sposób w jaki możemy ładować w naszym organizmie tą w cudzysłowu baterię jest przede wszystkim – regeneracja, dieta, ćwiczenie kondycji.

Regeneracja zawiera się zarówno w umiejętności odpoczywania, jak i odpowiedniej dawce snu. Codzienne sprawy, zgiełk, pośpiech męczą organizm. Nawet najmniejszy hałas, jest drażniący dla układu nerwowego, który w dużej mierze ma znaczenie dla układu odpornościowego. W końcu to wszystko jest ze sobą połączone. Co się dzieje kiedy funkcjonujemy w nieustającym hałasie, nawet tym najmniejszym? Nasz organizm odbiera to jako coś to utrudnia funkcjonowanie – rozprasza koncentrację. Co za tym idzie? Zaczyna funkcjonować w takim swego rodzaju trybie awaryjnym, czyli podobnie jak w stresie i napięciu.

Ciśnienie krwi się podnosi wraz z podnoszącym się poziomem cholesterolu. A to osłabia. A zarazem zmniejsza siły na polu walki z infekcją. Dlaczego tak się dzieje? Wiąże się to z działaniem adrenaliny. Każdy najmniejszy dźwięk, hałas dla naszego organizmu podnosi hormon stresu oraz adrenaliny – a wtedy spadają inne funkcje, a w tym odporność.

Czytaj również: Czym jest infekcja okolic intymnych

Kolejnym ważnym elementem w regeneracji jest sen. Sen powinien być długi i spokojny. W ciemności. Bowiem głęboka faza snu sprzyja produkcji limfocytów – które to odpowiedzialne są za odporność. Aby sen był naturalny powinien mieć miejsce w nocy. Zaburzenie naturalnego rytmu snu, czyli spanie w dzień, a czuwanie w nocy wyłącza gen odpowiedzialny za pracę układu odpornościowego. Poza tym w ciemności wydziela się w naszym mózgu melatonina, które ten rytm reguluje. Ona także odpowiada za procesy układu odpornościowego.

Siła organizmu drzemie także w mięśniach. Siła bowiem pochodzi przede wszystkim z fizycznej kondycji. Kiedy organizm jest mocny i wszystkie jego elementy i części, wtedy wszystko to co w środku lepiej funkcjonuje. Jak to mawia stare przysłowie w zdrowym ciele, zdrowy duch. Dlaczego tak się dzieje? Ponieważ hormony, które wydzielają się podczas ćwiczeń fizycznych stymulują układ odpornościowy. A co więcej aktywność fizyczna eliminuje z komórek toksyny, również drobnoustroje.

Nie trudno się domyślić, żeby wesprzeć naszą odporność bardzo istotna dla organizmu jest dieta. Nie jest tu mowa jednak o odchudzaniu – dieta w rozumieniu stylu żywieniowego. Najprościej przypomnieć sobie tak zwane „babciowe” sposoby na zdrowie. Nie bez powodu kazano nam jeść w dzieciństwie czosnek czy owsiankę, to wszystko miało swoje uzasadnienie.

Czosnek, jest naturalnym lekiem antybakteryjnym. To dość przydatna właściwość szczególnie w takim okresie, jak teraz – przeziębieniowym. Takimi samymi wykazuje się kasza jęczmienna i płatki owsiane. Poprzez zawartość odpowiednich związków przeciwdziałają bakteriom. A co najważniejsze regulują pracę jelit i funkcjonowanie dobrych bakterii w tym środowisko, co chroni nas przez zarazkami. Na pewno wiele z takim domowych sposób z lat dzieciństwa znamy i pamiętamy – warto je zastosować. nawet jeśli źle się kojarzą z kuracjami w gorączce i katarze za młodu.

A skoro jesteśmy już przy temacie kondycji – jest ona bez wątpienia zależna od samopoczucia. Jeżeli damy wam radę – śmiejcie się dużo i otaczajcie przyjaciółmi, żeby zapobiec przeziębieniu – uznacie nas za szalonych? Wcale nas to nie dziwi. Są to jednak potwierdzone wyniki badań przez naukowców.

Przyjaciele, to masa nowych zarazków, z którymi musi się zmagać nasz organizm. Spotkania w ich gronie to dobry trening dla naszej odporności. Badania naukowe ze Stanów Zjednoczonych wykazały, że osoby, które otaczają się dużą ilością ludzi rzadziej chorują, bądź łagodniej przechodzą chorobę, niż odludki.

Śmiech natomiast uruchamia natomiast procesy produkcji immunoglobuliny, które za zadanie mają przeciwdziałać drobnoustrojom. Mało tego, zabijają one wszelkie obce komórki, w tym także nowotworowe.

Uprzedzamy jednak, że o ile spotkania towarzyskie i śmiech są wskazane, nie poleca się podsycać tego alkoholem. Ponieważ im więcej go spożywamy, tym bardziej jesteśmy narażeni na infekcje. Dlaczego tak się dzieje? Ponieważ alkohol poprzez swoje właściwości sprzyja procesom zapalnym. A przy tym hamuje produkcje leukocytów, które to odpowiadają za układ odpornościowy. Dlatego przysłowiowy „kieliszek” wódki nie załatwia sprawy, a wręcz ją pogarsza. Nie polecamy !

Sekret drzemie także w witaminie D. Warto dbać o to, by nie było jej niedoboru w Twoim organizmie. Ona pobudza komórki obronne do walki z bakteriami i zarazkami. Przy jej braku są one leniwe i uśpione, a ich reakcja znacznie opóźniona, bądź żadna. Co daje jasny wynik nierównej walki, z przewagą dla bakterii i wirusów.

Z takim asortymentem wiedzy – bagnet w dłoń ! Nie daj się przeziębieniu i chorobie. Zmusza nas ona często do zażywania antybiotyków, które mają niekorzystne działanie dla naszego organizmu o czy możesz dowiedzieć się w artykule: „Antybiotyk nietrafiony zatopiony„. Zrób wszystko, by Twoja odporność była niezachwiana !