Alergia – co nas uczula?

Zima, która nie miała końca i
wstrzymywała procesy rozkwitu
roślin, daje się we znaki.

Mamy do czynienia ostatnimi czasy z znacznym zwiększeniem się ilości alergenów wokół nas. A alergeny to białka, które wchodzą w skład komórek roślinnych czy zwierzęcych. Są to więc antygeny lub hapteny. To je właśnie organizm rozpoznaje jako elementy obce i reaguje w dość agresywny sposób ze strony układu immunologicznego. W ten sposób wywołuje reakcje alergiczne. To innymi słowy swoista walka wewnątrz organizmu z przeciwciałami i receptorami limfocytów, które drażnione dają widoczne efekty na zewnątrz, w postaci kataru, zaczerwienionych spojówek, wysypek itp.

My natomiast alergeny nazywamy potocznie ich nośnik w postaci ziaren pyłków roślin, zarodniki grzybów czy roztocza. A alergeny to zaledwie ich składniki, one natomiast stanowią ich formę „transportu”. Alergenami mogą także się okazać fragmenty substancji – najlepszym tego przykładem są niektóre leki lub lateks.

Wnikać do organizmu mogą na różne sposoby, dlatego dzielą się na wziewne, pokarmowe, kontaktowe, a także oprócz drogi uczulania dzielą się na czas występowania. Ponieważ mamy takie alergeny, które występują okresowo. A także takie, które występują cały rok i zazwyczaj spotykamy je we własnym domu, w postaci roztoczy kurzu domowego czy generowane i przenoszone przez zwierzęta domowe. Alergeny sezonowe natomiast można kontrolować wraz z kalendarzem pylenia (poniżej).

W Polsce organizacja zajmująca się badaniem alergenów to Ośrodek Badania Alergenów Środowiskowych, który funkcjonuje u nas od 1990 roku. Poprzez badania tej instytucji mierzone jest stężenie pyłków roślin i zarodników grzybów w większych miastach. Dzięki czemu powstaje prognoza w postaci kalendarza pylenia zgodnie z rejonami i szerokością geograficzną.

Według badań niniejszej instytucji wynika, że coraz większe zanieczyszczenia powietrza mogą powodować nasilania procesów alergizacji. Zauważono to na podstawie roślin żyjących w przestrzeni miejskiej i poza nią. Okazuje się, że te żyjące w mieście generują o wiele więcej alergenów.

Czytaj również: depilacja ciała a zdrowie

Co uczula?

Zazwyczaj uczulają nas pyłki traw, chwastów i drzew. To są alergeny, które najczęściej dają się we znaki Polakom. Zazwyczaj zdarza się tak, że uczulają rośliny nie pozorne, mało barwne, ale za to są bardzo pyłko-genne. Poprzez wiatr dostają się do naszych oczu, nosa i oskrzeli. Dlatego te elementy ciała, atakowane dają objawy reakcji alergicznej. Alergia nasila się w słoneczne i wietrzne dni. Kiedy pada lub spadł deszcz pyłki mają utrudniony transport, a alergicy chwilę wytchnienia. Dlatego też o wiele lepszym miejscem na wakacje dla osób uczulonych, jest tam gdzie jest blisko woda, czyli tam gdzie spada natężenie pyłków ze względu na wilgotność i trudność w przemieszczaniu się.

Z innych znanych alergenów to: pleśń, roztocza kurzu domowego i alergeny pochodzenia zwierzęcego. W przypadku pleśni alergeny najbardziej uaktywniają się w okolicach wiosny i jesieni. Są w zasadzie wszędzie, ponieważ mieszczą się w glebie i martwych roślinach. A uczulają nas ze względu na złą wentylacje, hodowania kwiatów doniczkowych czy suszenia ubrań w pomieszczeniu. W domu także czyhają na nas alergeny powstałe z kurzu. Kiedy jest wilgotno, a temperatura dość wysoka są to idealne warunki do rozwoju roztoczy. A żywią się one martwym naskórkiem ludzkim. Więc, sprzyja ich namnażaniu się strzepywanie pościeli czy odkurzanie dywanów. Coś co może zapobiec ich tworzeniu się, to częste wietrzenie mieszkania i nie dopuszczanie do powstawania kurzu.

Chcąc powstrzymać reakcję alergiczną w pierwszej kolejności należy wyeliminować alergen ze środowiska i unikać jego źródła. Jednak nasz organizm wrażliwy na substancje drażniące go, może zareagować w takim sam sposób na alergeny przypominające ten, na który jesteśmy uczuleni. Zjawisko to nazywa się reakcją krzyżową.

Bywa również tak, że uczulają nas domowe zwierzęta. Alergeny ich pochodzenia zawierają się w zwierzęcej ślinie. Unoszą się w powietrzu i są lepkie. Nie jest łatwo się ich pozbyć. Potrafią utrzymywać się w pomieszczeniu bardzo długo i być aktywne. Dlatego bywa tak, że zwierząt w pomieszczeniu już nie ma, a alergicy i tak będą reagować na ich alergeny. Przenoszone są również na odzieży. Ich wyeliminowanie może być kwestią kilku miesięcy. O wiele częściej uczulają koty.

Z bardziej znanych alergenów w naszym codziennym środowisku jest też lateks. Może zarówno uczulać w sposób wziewny jak i przez kontakt dotykowy. Jest pochodną kauczuku. W naszym życiu codziennym oddziałuje na skórę w różnych postaciach, jak rękawiczki gumowe czy inne produkty wykonane z lateksu jak np. prezerwatywy, odzież itp. W tym przypadku występuje alergiczna reakcji krzyżowa, ponieważ bardzo często osoby uczulone na lateks reagują podobnie na kiwi, banana, pomidory, ziemniaki czy awokado. Lateks w pierwszej kolejności daje dość ostrą reakcję skórną, która na skutek długotrwałego działania może dać przykre skutki zdrowotne.

Jednak najbardziej popularnym i widocznym objawem alergii jest alergiczny nieżyt nosa, czyli zapalenie śluzówek nosa. Leki przeciwhistaminowe czy wszelki inne zmniejszające obrzęk nosa są niestety jedynie lekami doraźnymi. Wspomagają, ale nie leczą. Mimo to, mogą dać dużą ulgę. Nieżyt nosa o podłożu alergicznym jest kwestią dziedziczną. Zazwyczaj ustępuje stopniowo w wiekiem. Najskuteczniejszą metodą na alergie wyżej wymienione niestety wciąż jest jedynie obserwacja, znajomość swoje przypadku i eliminacja alergenu i jego źródła ze środowiska, w którym się znajdujemy.

Poniżej kalendarz pylenia roślin w Polsce, który może pomóc w rozpoznaniu alergenu, dla osób przejawiających objawi alergii, jak nieżyt nosa, zapalenie spojówek, a nawet kaszel: