Nauka języka zmieniam mózg i życie

Wielojęzyczni później się starzeją
i są bardziej kreatywni w życiu.

Nauka języka ma jednak znaczenie nie tylko wtedy, czyli od czasu do czasu. Ma ogromne korzyści dla naszego mózgu, a co za tym idzie zdrowia i życia.

To, że znajomość języków może polepszyć Twoją sytuację zawodową to wiesz. Czy, że zdolność Twojej komunikacji i umiejętność odnalezienia się w każdej chwili i każdym miejscu na Ziemi to zapewne też wiesz. Ale czy wiesz jakie znaczenie nauka języka ma na Twój mózg? Że potrafi opóźnić choroby demencji starczej, jak chociażby Alzheimera. Oprócz tego sprawia, że jesteśmy bardziej kreatywni i dłużej pozostajemy sprawni nie tylko fizycznie, ale przede wszystkim umysłowo. Bowiem przyswajanie nowych języków pobudza szare komórki do rozwoju. I nie jest to bagatela, ponieważ zmiany te są w budowie mózgu zauważalne!

Dwoma językami biegle włada ponad połowa ludzkości. Mowa tu oczywiście o języku macierzystym i nabytym. W Polskich domach dwoma językami posługuje się zaledwie ponad 1 %. Nie licząc osób, które są narodowości polskiej i mieszkają za granicą, ponieważ ciężko byłby to określić i zliczyć.

Mówiąc o osobach, które są dwujęzyczne dlaczego bierze się pod uwagę język macierzysty? Bo to w końcu też język, którego każdy z nas musiał się kiedyś nauczyć z lepszym lub gorszym efektem. A mimo to nie ma osoby, która znała by swój język idealnie i w stu procentach.

Dlatego osoby, które posiadają kompleksy z powodu swojego języka, co jest w naszym kraju dość często spotykane, powinny wyzbyć się wszelkiego dyskomfortu psychicznego. Ponieważ sytuacja kiedy uznaje się, że osoba ucząca się języka ma go znać perfekcyjnie, a dla odniesienia porównywana jest z rodowitym mówcą danego języka jest nieporozumieniem! Ponieważ ten rodowity mówca zapewne perfekcyjnie wkłada słownictwem, które zna i z którego korzysta na co dzień. Ale są również dziedziny, których słownictwo jest dla niego zupełnie obce! Przecież my też nie znamy wszystkich polskich słów!

Czytaj również: Hałas – problem cywilizacyjny

Poddawać się mimo to nie wolno, a naukę jak najbardziej kontynuować. Ponieważ według badań dwa języki, których osoba się uczy zajmują więcej miejsca w mózgu, niż jeden język u osoby monolingwistycznej. Jednak proporcje są nieco inne. Obszar, w którym mieszczą się dwa języki, wcale nie jest dwa razy większy. A mieści się jedynie w nieco większej części, niż jeden język. Najłatwiej zobrazować to, na podstawie neuronów. U osoby dwujęzycznej są one po prostu znacznie gęściej poukładane.

Być może dlatego, ma to taki efekt, że osoby, które władają dwoma językami są bardziej kreatywne. Potwierdziło to badanie grupy dzieci w Izraelu w wieku 4-5 lat. Mali uczestnicy badania mieli za zadanie narysować kwiat, który nie istnieje. Jak się okazuje dzieci, które znały już inne języki narysowały kwiat o wiele bardziej zróżnicowany, niż dzieci które znały tylko jeden język. Dość często dało się zauważyć, że wśród dzieci monolingiwstycznych (w porównaniu do tych, które znały inne języki) roślinom czego brakowało, jak np. łodygi.

Mimo, że wydaje się nam, że nauka języka wśród dzieci nie ma znaczenia, nic mylnego. Dziecko już nawet w pierwszych dniach swojego życia, jest w stanie rozróżnić języki, które usłyszało w łonie matki. Dlatego też warto ćwiczyć nasz umysł od najmłodszych lat. Dowodem na to są kolejne badania na studentach i osobach, które brały udział w intensywnym kursie językowym. Mózg studentów uczących się języka po trzech miesiącach pozostawał bez zmian od początku badania. Natomiast wśród osób, które brały udział w kursie intensywnym powiększyły się co niektóre obszary, jak np. hipokamp, czyli sfera odpowiedzialna za uczenie się i orientację przestronną. Także uaktywniły się 3 większe części w korze mózgowej, które to odpowiadają za mowę. Co jest jedynie przypieczętowaniem stwierdzenia, że nauka języka utrzymuje mózg w dobrej formie.

Podczas gdy osoba, która jest dwujęzyczna rozmawia uaktywniają się obydwa języki w mózgu jednocześnie. Pomimo tego, że rozmawia tylko w jednym z nich. Poszerzanie naszego mózgu o dodatkowy język sprawia, że musimy wybierać słowa z większej puli. A im więcej języków i słów do wyboru, tym płynniej łączy się systemy lingwistyczne. Dzięki temu przekazuje się więcej informacji, niż każdym języku z osobna. Z tego względu zjawisko, że ma się coś na końcu języka znacznie częściej przytrafia się osobom, które znają więcej języków, niż macierzysty.

Takie wybieranie z puli słów i między jednym systemem lingwistycznym, a drugim niesamowicie ćwiczy nasz umysł. Ponieważ, że tą konieczność wyboru kształtuje się inaczej płat czołowy mózgu, przez co osoby wielojęzyczne lepiej radzą sobie w sytuacji kiedy muszą wybrać spośród sprzecznych informacji tą właściwą. Mają zdolność szybszego i bardziej precyzyjnego reagowania.

A co za tym wszystkim idzie, osoby, które znają inny język o wiele szybciej i lepiej przyswoją kolejny. Ponieważ przy nauce pierwszego języka uczą się jak się uczyć. W efekcie wiedzą na co trzeba zwracać uwagę, a czego unikać przy nauce języka.

Taka ciągła nauka przydaje się również na stare lata. Jako, że jest to ćwiczenie na mózg, dowiedli poprzez badania, że osoby dwujęzyczne wykazują objawy demencji starczej o 4 lata później, niż jednojęzyczni. Oczywiście znajomość języka nie jest lekiem na choroby starcze, ale nie ma skuteczniejszej metody na opóźnienie tych procesów – tylko wielojęzyczność.