„Zdrowa” żywność, na którą lepiej uważać

Czy można postawić znak równości między żywnością „zdrową” a „ekologiczną”?

Na początek wyjaśnijmy sobie podstawową kwestię – zdrowa żywność nie musi być ekologiczna, czyli pochodząca z gospodarstw, w których nie stosuje się sztucznych nawozów. W rozumieniu producentów jest to żywność o mniejszej zawartości kalorycznej, czyli także żywność przetworzona. Przykładowo, spożywając produkty typu „light” musimy być świadomi, że w ich składzie znajdują się słodziki oraz wzmacniacze smakowe.

Do zdrowej żywności zaliczamy natomiast wszystkie produkty, które są wolne od barwników, konserwantów oraz sztucznych dodatków.

Jeżeli zatem przez zdrową żywność rozumiesz produkty typu „light”, jesteś w dość dużym błędzie. Skoro taka żywność jest zdrowa, dlaczego nie jest polecana osobom starszym, kobietom ciężarnym i dzieciom? Jeżeli coś jest zdrowe, powinno być dostępne dla wszystkich, tak jak warzywa, owoce czy ryby (oczywiście nie licząc osób z nietolerancją pokarmową).

Czytaj również: Ile można przytyć w tydzień?

Niestety, w dzisiejszym świecie nawet żywność ekologiczna nie jest całkowicie wolna od toksycznych substancji. Zanieczyszczenia powietrza, wód i gleb, są także duże, że także rośliny, które nie są pryskane pestycydami, mogą pobierać zanieczyszczenia z powietrza i wód gruntowych. Naturalnie, żywność ekologiczna posiada mniej substancji toksycznych, dlatego jest bezpieczniejsza dla człowieka i powinna być przezeń konsumowana.

Jeżeli chcesz żyć zdrowo, musisz iść na pewne kompromisy i poświęcić swój czas na świadomy wybór produktów żywnościowych. Zastanów się dwa razy, czy na pewno musisz kupować chleb, czy też możesz upiec go sam? Po co wydawać pieniądze na drogie fast foody, skoro w tej samej cenie kupisz dużą połać mięsa z ekologicznej hodowli, które wystarczy ci na kilka dni. Ograniczenie spożywania wysokoprzetworzonej żywności jest istotnym krokiem na przód.

„Zdrowe” czy „pożywne”?

Przez zdrową żywność rozumiemy produkty, które zawierają niewielkie ilości tłuszczu, ale są bogate w składniki mineralne i witaminy. Producenci traktują przedstawioną powyżej definicję bardzo dosłownie i stosują wiele sztuczek, które mają przekonać nas, nieświadomych konsumentów, że oferują produkt spełniający nasze oczekiwania. Spójrzmy na wędliny – oddzielone mechanicznie mięso kojarzy się z wyselekcjonowanymi, najlepszymi kawałkami, które są pełne białka i pożywne. Złote i klarowne oleje kojarzą się ze wsią i dawnymi sposobami wytwórstwa – nie wyglądają na wysoce przetworzone. Produkty wolne od cukru są z kolei chętnie wybierane przez osoby pozostające na diecie i zachwalane jako małokaloryczne…

W rzeczywistości jednak rozdrobnione mięso nie jest źródłem białka, tylko masą mięsno-tłuszczową, wykonaną ze zwierzęcych elementów, które wydają się z pozoru niemożliwe do zjedzenia, np. nerwy, kości czy chrząstki. Uwielbiane przez Polaków parówki z mięsem nie mają właściwie nic wspólnego. Produkty rafinowane, np. złote oleje, są natomiast pozbawione wielu cennych składników, zaś sam proces ma na celu wydłużenie ich trwałości i nadanie określonych cech i koloru. Co najgorsze, na skutek wysokiej temperatury nienasycone kwasy tłuszczowe, te zdrowe i pożądane, są przekształcane w produkty typu trans – bardzo groźne dla zdrowia. A co z jedzeniem wolnym od cukru? Wolne żarty! W większości przypadków produkty dosładzane są innym słodkim składnikiem, który dopiero w wątrobie przekształca się w glukozę.

Tym sposobem nawet osoby, które mają dobre chęci i chcą odżywiać się zdrowo, są z „zaskoczenia” faszerowane dodatkami i wzmacniaczami, o których by nawet nie pomyślały. Jeżeli chcesz zmienić tryb życia na EKO nie pozostaje ci nic innego, jak ograniczyć ilość przetworzonych produktów w diecie i postawić na samodzielne wytwarzanie części posiłków.